Czy po spędzeniu 5 dni w tym mieście jestem zadowolona? Jak najbardziej.
Czy można tam wypocząć? Oj, tak!
Czy miejscowość ma słabe strony? Jak każde inne miasto.
Głównym problemem, jaki zauważyliśmy, to mała liczba restauracji, która serwowałaby domowe jedzenie. Przy samej kolumnie Zygmunta można znaleźć naprawdę niewiele lokali, które chciałoby się odwiedzić.Oprócz tego nie mogliśmy narzekać – wypoczęliśmy na 100%, naładowaliśmy baterię i odpoczęliśmy blisko wody.
5 RZECZY, KTÓRE WARTO ZROBIĆ W AUGUSTOWIE
1. Popłynąć w rejs
Warto wybrać się w rejs, by móc podziwiać okoliczne lasy. Widoki są przepiękne, zapach wody przyjemnie unosi się w powietrzu i nawet głośno grające szanty (oczywiście te oklepane, których osoby z Mazur mają dosyć) nie zaburzały panującego wokół spokoju. Wybraliśmy trasę w Dolinę Rospudy. Bardzo zależało mi na zobaczeniu Gołej Zośki – rzeźby przedstawiającej nagą kobietę, z którą związana jest lokalna legenda.
Rejs trwał 1,5 godziny i kosztował ok. 30 zł.
2. Wypożyczyć rower wodny
Dawno nie pływałam rowerem wodny, a Szarooki nie robił tego nigdy. Decyzja była spontaniczna – idziemy wypożyczyć sprzęt. Od samego początku było bardzo zabawnie – zwłaszcza, gdy próbowaliśmy wypłynąć na środek kanału. Nasz śmiech roznosił się pewnie aż do portu. Krótko mówiąc – nie szło nam. w końcu jednak wypłynęliśmy z kanału na środek jeziora. Przybiliśmy piątkę z kormoranem i po dwóch godzinach zeszliśmy z naszego pojazdu.
3. Wybrać się na zwiedzanie okolic z przewodnikiem
Jest to z pewnością fantastyczna opcja dla osób, które są w mieście pierwszy raz. W sezonie w każdą sobotę o 16:00 organizowane jest bezpłatne zwiedzanie okolic z przewodnikiem. Start był pod kolumną Zygmunta, gdzie sympatyczny pan przedstawił nam historię miasta i terenów. Potem komunikacją miejską (w lekkim ścisku z powodu liczby osób) ruszyliśmy do Studzienicznej, gdzie mogliśmy zobaczyć Sanktuarium Maryjne. To co mnie najbardziej zachwyciło, to teren. Piękne miejsce do wyciszenia się. Potem poszliśmy kładką wzdłuż szlaku Orła Białego. Kolejnym punktem programu był przejazd na śluzę, a następnie na plażę miejską, gdzie mogliśmy zobaczyć wyciąg nart wodnych.
Cała wycieczka trwała ok. 2 godzin i na pewno warto skorzystać z takiej opcji.
4. Przejść się kanałem
Piękne miejsce zarówno na spacer, jak i wycieczkę rowerową. Czuć spokój, pomimo chodzących ludzi i przepływających statków uparcie grających oklepane szanty. Warto przysiąść na ławce obok wierzb płaczących i po prostu się wyciszyć.
5. Zjeść w Szufladzie
Wszyscy mówią o słynnym Albatrosie. „Będąc w Augustowie koniecznie zajdźcie do Albatrosa!” Owszem, próbowaliśmy, ale akurat trafiliśmy na jakąś rodzinną uroczystość. Drugiego podejścia nie było. Lubimy z Szarookim na wakacjach znaleźć sobie lokal, który będziemy odwiedzać. Tym razem dopiero drugiego dnia dotarliśmy do Szuflady, gdzie zjedliśmy naprawdę pyszne angielskie śniadanie. Wystrój urzekł mnie od razu. Rzeczywiście czułam się jak w wielkiej szufladzie pełnej skarbów. Obsługa jest bardzo miła, a ceny przystępne. Warto spróbować!
Jak widzicie, wcale nie trzeba jechać daleko na urlop, jeżeli chce się odpocząć. Podróż zajęła nam 1,5 godziny w jedną stronę i nie zapłaciliśmy za ten wyjazd dużo. Dogadzaliśmy sobie i nie żałowaliśmy na nic, ale przede wszystkim oderwaliśmy się od rzeczywistości. A to było nam naprawdę potrzebne.