Długo „cierpiałam” na brak tablicy organizacyjnej w moim wynajmowanym mieszkaniu. W końcu jednak powiedziałam dość i wzięłam sprawy w swoje ręce. Znalazłam ramę i zabrałam się do pracy!
Prezentowałam już pierwszą wersję tablicy organizacyjnej. Był to swoisty eksperyment, który opierał się na połączeniu starego podobrazia, kleju, papieru, pinesek i sznurka. Nie można było tego zawiesić na ścianie, jednak ładnie prezentowało się na mojej komodzie pomiędzy pudełkami a kwiatkiem.
Później pomyślałam, że przydałaby mi się większa tablica i zaczęłam szukać materiałów. Tym razem wiedziałam, że ma zawisnąć na ścianie. Wiecie, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Do stworzenia mojej przestrzeni organizacyjnej użyłam ramki po starej i podziurawionej już tablicy korkowej. Dokupiłam wszystkie niezbędne rzeczy i wzięłam się do pracy.
- ramki
- stary sznurek (szpagat jutowy)
- nożyczki
- klej typu wikol
- biały spray
- pineski
- mini spinacze
Krok 1: Na początku rozłożyłam ramę na części i pomalowałam ją na biało sprayem.

Krok 2: Składamy całość z powrotem i wbijamy pineski w boki ramki – posłużą nam do umocowania sznurka. Pamiętajcie, by były umieszczone w równych odstępach po obu stronach, bo inaczej będzie krzywo.

Krok 3: Mocujemy sznurek obwiązując go wokół pineski i przeciągając przez ramę do sąsiedniej pineski. Możecie to robić kawałkami linki lub zachowując ciągłość (tak, jak na zdjęciu).
Krok 4: Gdy nasze „wieszaczki” są gotowe, czas na prace wykończeniowe. Ja postanowiłam owinąć sznurkiem same rogi tablicy. Na początek dobrze jest użyć trochę kleju, by zamocować początek sznurka w pożądanym przez nas miejscu. No i owijamy!
Krok 5: Zawieszamy gotową tablicę na ścianie, używamy mini spinaczy (podobnych do tych, których używały nasze babcie do prania) by przypiąć, co tylko chcemy. No i to wszystko!
Oto mój sposób na własną wersję tablicy organizacyjnej. Jest to według mnie ciekawa alternatywa dla zwykłej tablicy korkowej.
A Wy jakie macie sposoby na organizację? Czy też macie na ścianie tablicę? Napiszcie w komentarzach.