31 października. Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie? Pewnie Halloween, prawda? Dla mnie to dzień moich urodzin. Dokładnie 24 lata temu przyszłam na ten dziwny świat i od tamtej pory co roku słyszę jedną wróżbę: „Spełnienia marzeń!”.
MARZENIA
Marzenia to śmieszna rzecz. Gdy byłam mała moim marzeniem było zostać weterynarzem i leczyć zwierzątka, które kochałam z całego serca. Zrezygnowałam jednak z tego pomysłu, gdy mama mi uświadomiła, że praca ta polega nie tylko na leczeniu zwierzątek i zabawie z nimi, ale także czasem trzeba je uśpić. Pamiętam, że bardzo mocno to przeżyłam.
Następnie marzyłam o tym, by mieć własnego konia – wiecie, takiego pięknego rumaka z długą grzywą i lśniącą sierścią. Przez chyba dwa lata w dniu swoich urodzin z wypiekami na twarzy podbiegałam do okna zaraz po przebudzeniu i miałam nadzieję zobaczyć swojego nowego kopytnego przyjaciela. Możecie się tylko domyślić, że w pewnym momencie zrezygnowałam z tego marzenia.
Kilka lat później czekałam na swój list z Hogwartu – nie mogłoby być inaczej! Marzyłam o tym, by szkoła istniała naprawdę, a niedługo moi rodzice odwiozą mnie na peron i pomogą wsiąść do pociągu, który zawiezie mnie wprost do świata czarodziejów. W głębi serca wciąż na to liczę 😉
Jako nastolatka marzyłam o księciu na białym koniu, który zabierze mnie w stronę zachodzącego słońca. Ach, książę DiCaprio! O tym, jak w pewnym momencie przestałam być Kopciuszkiem, a zaczęłam myśleć jak Mulan, przeczytacie TUTAJ. Oprócz tego chciałam podróżować i mieć własny sklep z czekoladą. Po raz pierwszy spisałam swoją listę marzeń.
PEWNE RZECZY SIĘ NIE ZMIENIAJĄ…
Po szkole średniej wciąż czekałam na księcia z bajki oraz swój list z Hogwartu. Marzyłam także, by podróżować, prowadzić znany blog kulinarny. Po raz drugi zrobiłam listę rzeczy, które chciałabym zrobić w życiu, która rozrastała się w zaskakującym tempie.
No dobrze… A o czym teraz marzę? Tego Wam nie zdradzę na razie. Marzenia to śmieszna rzecz – część może się spełnić, inne – nie mają racji bytu. Wciąż jednak zastanawiamy – co by było gdyby? Wiem jedno – marzenia warto spełniać. Co więcej – trzeba spełniać, o ile to możliwe.
Z okazji moich urodzin przygotowałam dla Was tutorial – kartka urodzinowa inna, niż zwykle. Chodźcie, spełnijmy marzenia!
POTRZEBUJECIE:
- białej kartki technicznej
- czarnego cienkopisu
- plastikowej ramki
- ozdobnych sznurków – ja wybrałam naturalny i żółto-biały
- nożyczek
- kleju magicznego
KROK 1. Z ramki wyjmujemy szybkę oraz podpórkę. Powinno zostać tylko obramowanie, które oczyszczamy za pomocą ręcznika papierowego.
KROK 2. Następnie nakładamy na jeden bok grubą warstwę kleju. Nie zapomnijcie podłożyć czegoś pod ramkę, by nie zabrudzić blatu. Przygotowujemy sznurek – możecie go przyklejać i odcinać na bieżąco lub przyciąć kawałki długości boku.
KROK 3. Przyklejamy sznurek do ramki. Możecie stworzyć dowolny wzór z dwóch sznurków, np. przymocowywać naprzemiennie Każdy następny dociskamy mocno do podłoża i sąsiadującego kawałka.
KROK 4. Gdy jeden bok jest gotowy, bierzemy się za następny. Tutaj również możecie tworzyć dowolne wzory.
KROK 5. Gdy całość jest już pokryta, odkładamy ramkę do całkowitego wyschnięcia.
KROK 6. W międzyczasie przygotowujemy wypełnienie. Z kawałka białej sztywnej kartki wycinamy prostokąt wielkości szkła w ramce. Wycinamy.
KROK 7. Wypełnienie powinno być minimalistyczne w kolorystyce, dlatego zdecydowałam się tylko na napis i serduszko. Ma być to kartka urodzinowa, więc możecie tu napisać co tylko chcecie – życzenia mają być szczere i sprawiać przyjemność.
Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak nauczyć się ładnie pisać, to polecam Wam filmik Kasi z +worqshop o udawanej kaligrafii.
KROK 8. Gdy ramka całkowicie wyschnie, przycinamy nadmiar sznurka i składamy wszystko w całość.
KROK 9. Dociskamy mocno ramkę do blatu, by sznurek jeszcze lepiej przywarł. Na podpórkę możecie nakleić etykietkę, na której napiszecie, od kogo jest prezent.
I gotowe! Taka nietypowa kartka urodzinowa to świetne uzupełnienie prezentu i na dodatek jest funkcjonalna. Będzie stanowić idealną dekorację, która wywoła uśmiech na twarzy jubilata 🙂