Jakie są oczekiwania społeczeństwa wobec osób kreatywnych?

Pokazaliście swojemu otoczeniu swoją kreatywną stronę. Nasłuchaliście się „ochów” i „achów”. Musicie jednak wiedzieć, że z każdą kolejną prezentacją efektów swoich działań będą rosły oczekiwania innych pod Waszym adresem. Czy jesteście na to gotowi?

Artykuł dostępny jest również w wersji wideo:

Czym jest kreatywność?

Zauważcie, że we wstępie nie wspomniałam nic o DIY czy tworzeniu. Nie jest to przypadek, ponieważ jak wielokrotnie powtarzałam – kreatywność nie jest związana tylko z malowaniem, rysowaniem czy tworzeniem wybitnych dzieł. Swoją drogą, do tej pory nie doczekaliśmy się jednoznacznej definicji tego słowa, a teoretycy pokazują bardzo różne podejście do tematu.

Wystarczy spojrzeć na wytłumaczenia słownikowe. Według Słownika wyrazów obcych z przykładami i poradami (2011, s. 513) kreatywność jest zdolnością do stworzenia czegoś nowego lub oryginalnego. Natomiast w Słowniku pedagogicznym (2009, s. 86) kreatywnością określa się już nie umiejętność, a cechę człowieka twórczego – autora dzieł zarówno praktycznych, ale też teoretycznych.

Nic więc dziwnego, że tak różnie rozumie się to słowo. Uważam, że kreatywność to przede wszystkim sposób myślenia, otwartość na rozwiązania i w pewien sposób niezależność. Dlatego proszę Was o to, byście takie moje postrzeganie mieli zawsze z tyłu głowy, gdy tylko będę omawiała zagadnienie kreatywności.

Rosnące oczekiwania…

Mechanizm myślenia człowieka jest dość prosty – łatwo przyzwyczajamy się do dobrego, a z czasem oczekujemy coraz więcej. Podobnie jest w przypadku podejścia do drugiej osoby. Jeżeli została przypisana jej konkretna rola lub archetyp, w przypadku odejścia od tego schematu budzi to sprzeciw społeczeństwa. Podam przykład – dziewczyna zawsze jest miła i pomaga wszystkim wokół. W pewnym momencie otrzymuje prośbę, której nie chce spełnić z różnych powodów. Ludziom trudno będzie się pogodzić z złamaniem utartego zachowania, które znają i których oczekiwali, przez co opinia na jej temat ucierpi.

Są to tak zwane oczekiwania oparte na obiekcie, które ni mniej, ni więcej oznaczają oczekiwania wobec danej osoby na podstawie jej wcześniejszych działań.

Ale co to ma wspólnego z kreatywnością?

Otóż bardzo dużo. Wobec osób kreatywnych oczekiwania są bardzo wysokie. Do tego stopnia, że jeżeli pewnego dnia będą miały np. gorszy dzień i wyznaczone im zadanie nie zostanie spełnione, w mniej lub bardziej świadomy sposób będzie w nich wzbudzane poczucie winy, a wręcz uczucie porażki.

Widzę to po sobie. Od dłuższego czasu na różne okazje (imieniny, urodziny, Dzień Matki, Taty, Babci, itp.) przygotowuję ręcznie wykonane kartki. Wiem, że gdybym z jakiegoś powodu zapomniała lub po prostu jej nie zrobiła, osoba obdarowana poczułaby się zawiedziona, ponieważ właśnie tego się ode mnie oczekuje. Z tego powodu zawsze muszę pamiętać o wszystkich ważnych okolicznościach oraz o odpowiednio wcześniejszym zabraniu się do pracy, co nie zawsze jest łatwo pogodzić z codziennymi obowiązkami i pracą na etacie.

Mnie osobiście to nie przeszkadza, jednak zdaję sobie sprawę, że otoczenie wywiera na mnie presję oraz poczucie obowiązku swoimi oczekiwania. Nawet nie zliczę, ile razy słyszałam w przypadku burzy mózgów: „Asia, Ty na pewno masz jakiś pomysł – zawsze jesteś taka kreatywna”. No właśnie słowem klucz w tym wszystkim jest słowo ZAWSZE.

Zastanówcie się, ile znacie osób, które zawsze są miłe/uczynne/uśmiechnięcie/zabawne/rozważne/grzeczne/optymistyczne (można tak w nieskończoność)? No właśnie. Identycznie jest z kreatywnością. Wszystkie wymienione przeze mnie cechy wynikają z osobowości i postrzegania świata. Nie spotkałam jeszcze człowieka, który byłby taki cały czas. Trudno jest się uśmiechać, gdy jest smutno. Niełatwo być grzecznym wobec chamstwa. Trudno jest być kreatywnym, jeśli akurat ma się blokadę twórczą lub jest się najzwyczajniej zmęczonym.

Na pewno to wiecie, że praca umysłowa jest równie ciężka, co fizyczna. Jest jednak podstawowa różnica – od myślenia nie da się uciec. Nie da się odciąć zasilania – nawet przez sen potrafimy wałkować pewne tematy. Nic więc dziwnego, że przychodzi moment, że z naszej „kreatywnej głowy” nie chce wyjść nic ciekawego.

Jak sobie radzić z oczekiwaniami?

Nie ma na to jednego dobrego rozwiązania. Wiele zależy od otoczenia, w jakim się znajdujemy, kultury danego społeczeństwa, czy samej osobowości. Wydaje mi się, jednak, że warto zacząć od uświadamiania. Mówienia wprost: „Dzisiaj nic mi nie przychodzi dzisiaj do głowy” lub „Niestety, tym razem nie udało mi się nic dodatkowego przygotować”. Bez zbędnego tłumaczenia czy wyrzutów winy. Masz takie samo prawo nie czuć się danego dnia kreatywnym, co inni ludzie.

Pamiętaj też o jednej ważnej zasadzie: odpuśćmy sobie, bo to wielokrotnie my sami kreujemy w naszych głowach wyobrażenie oczekiwań innych na nasz temat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *